Nie wszystkie dzieci będą kontynuować naukę w dotychczasowych budynkach szkół podstawowych. Ewentualne zmiany obejmą jednak całe klasy, a nie tylko dzieci i młodzież spoza rejonu.
Od przyszłego roku szkolnego uczniowie szóstych klas szkoły podstawowej zamiast iść do gimnazjów, będą przez dwa kolejne lata uczyć się w podstawówce. Część rodziców obawia się, że trzeba będzie lokować ich w innych placówkach. I że przenosiny mogą objąć w pierwszej kolejności dzieci spoza rejonu.
– Mój syn chodzi do podstawówki, która przejmuje gimnazjum. Obawiam się jednak, że z powodu ciasnoty w szkole dyrektor każe mi zabrać dziecko do innej podstawówki, która jest w rejonie. Niestety ta, która jest w moim obwodzie, reprezentuje słabszy poziom – opowiada Mirosław, ojciec szóstoklasisty.
Jego zdaniem uczniowie spoza rejonu w trakcie nauki nie powinni być przenoszeni. O stanowisko w tej sprawie zwróciliśmy się więc do resortu edukacji narodowej.
– Dziecko ma prawo uczęszczać do szkoły, w której rozpoczęło naukę. Nowe obwody dla szkół i postępowanie rekrutacyjne dotyczą jedynie uczniów klas I szkoły podstawowej – zapewnia Anna Ostrowska, rzecznik prasowy MEN. – Nie istnieją przepisy umożliwiające wskazywanie uczniom pozostałych klas miejsca realizacji obowiązku szkolnego w innej szkole podstawowej. W omawianych przypadkach o przeniesieniu decydują wyłącznie rodzice, a dyrektor szkoły przyjmuje dzieci spoza obwodu w razie wolnych miejsc – dodaje.
Dyrektorzy szkół również deklarują, że nie będą się pozbywać uczniów spoza rejonu. – Jeśli już raz zdecyduję się na przyjęcie dziecka z innego obwodu, to do końca edukacji szkolnej w placówce jest moim uczniem – mówi Izabela Leśniewska, dyrektor Publicznej Szkoły Podstawowej nr 23 w Radomiu. Według niej jednak w przepełnionych podstawówkach podczas rekrutacji może dochodzić do odrzucania dzieci spoza rejonu, nawet jeśli rodzeństwo już do tej szkoły uczęszcza. Co do zasady ustawowe kryteria nie przewidują takiego pierwszeństwa, ale do tej pory gminy dawały taką możliwość w dodatkowych kryteriach.
Reforma oświatowa nie oznacza jednak, że wszyscy uczniowie szkół będą się uczyć w dotychczasowych budynkach. Zgodnie z art. 205 ustawy z 14 grudnia 2016 r. Przepisy wprowadzające ustawę – Prawo oświatowe (Dz.U. poz. 60) – gmina ma prawo wskazać inne miejsce realizacji obowiązku szkolnego tylko w określonych okolicznościach. Na przykład może wskazać uczniom klas VI szkoły podstawowej miejsce realizacji obowiązku szkolnego od klasy VII do VIII w placówce powstałej z przekształcenia gimnazjum. – Wtedy kolejne oddziały klas VII i VIII szkoły podstawowej będą realizowały obowiązek szkolny w podstawówce powstałej z przekształcenia gimnazjum aż do roku szkolnego 2022/2023 – wyjaśnia Ewa Halska, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty. Tłumaczy, że w takiej sytuacji wszyscy uczniowie będą przeniesieni do innej placówki, a nie tylko ci spoza rejonu.
Gmina może wskazać inne miejsce także niektórym oddziałom klas III szkoły podstawowej – od klasy IV do VIII będą uczyły się w innym budynku. Takie zmiany – zdaniem ekspertów – spotykają się jednak z większym oporem mieszkańców.
– Rodzice nie chcą, aby szkoły podstawowe były dzielone na dwa budynki. Organ prowadzący, pod naciskiem opiekunów, w miarę możliwości lokalowych odstępuje od takich pomysłów – komentuje Jacek Rudnik, dyrektor Gimnazjum nr 3 w Puławach.