Jest wstępne porozumienie w sprawie dalszego funkcjonowania regionalnych izb obrachunkowych. Projekt otrzymał już wstępnie pozytywną opinię strony samorządowej. Jak potwierdziliśmy w MSWiA, na prośbę samorządów rząd zrezygnuje z jednej z najbardziej kontrowersyjnych propozycji, czyli kryterium rzetelności i gospodarności, które RIO miałyby brać pod uwagę w trakcie kontroli – na wzór NIK.
Propozycjom tym sprzeciwiały się lokalne władze, a nawet niektórzy przedstawiciele RIO.
Kolejna zmiana ma dotyczyć zmniejszenia liczby podmiotów, które miałyby podlegać kontroli RIO. Jak twierdzą nasze źródła, o ile spółki z większościowym udziałem samorządów będą podlegać nadzorowi RIO, o tyle fakt samego finansowania przez samorząd jakiegoś podmiotu nie będzie już stanowił przesłanki do objęcia go działalnością kontrolną w pełnym zakresie. – Czyli podmioty dotowane przez gminy, np. szkoły prywatne, będą kontrolowane jedynie w zakresie udzielonej dotacji, ale nie całkowitej ich działalności – precyzuje Grzegorz Kubalski ze Związku Powiatów Polskich. – W toku prac wyjaśniono, że kontrola podmiotów dotowanych z budżetów jednostek samorządu terytorialnego może być prowadzona obecnie na podstawie art. 1 ust. 2 pkt 7 ustawy o RIO – precyzuje MSWiA.
Jak ustaliliśmy, rząd nie zamierza zrezygnować z proponowanego składu komisji konkursowych wyłaniających prezesów izb. Projekt przewiduje, że po jednym przedstawicielu będą w nich mieli: prezes Rady Ministrów, minister spraw wewnętrznych i administracji, minister finansów, Krajowa Rada RIO oraz KWRiST.
Mimo kompromisu niektóre samorządy są pełne obaw. – Martwi mnie, że RIO będzie opiniowała każdą zmianę w budżecie. To wydłuży procedury – mówi Magdalena Flisykowska-Kacprowicz, skarbniczka Torunia.