Zostałem ukarany grzywną przez sąd za popełnienie drobnego wykroczenia. Orzeczenie jest ostateczne. Teraz mam więc spory problem. Zarabiam skromnie, dodatkowo spłacam kredyt hipoteczny. Czy istnieje możliwość, by rozłożyć zapłatę kary na raty – pyta czytelnik. – Obawiam się, że w innym przypadku trafię do aresztu – dodaje.
Rzeczywiście, niezapłacenie grzywny w ustawowym terminie może doprowadzić do sytuacji, w której sąd zamieni karę pieniężną na areszt. Obawy czytelnika są więc uzasadnione, a najgorszym rozwiązaniem w tej sytuacji jest brak działania.
Karę finansową, która jest już prawomocna, należy uregulować w ciągu 30 dni od otrzymania wezwania w tej sprawie z sądu. W innym przypadku sąd skieruje sprawę do komornika. Z punktu widzenia ukaranego to niezwykle złe rozwiązanie. Egzekwując grzywnę, komornik doliczy bowiem do niej koszty swojego działania. Finalnie osoba, która w porę nie uiściła grzywny, zapłaci więcej, niż wynikało to z wyroku sądu. W przypadku czytelnika, który jak sam przyznał jest zatrudniony, to właśnie rozwiązanie z komornikiem jest najbardziej prawdopodobną konsekwencją braku zapłaty kary.
Dla porządku należy jednak dodać, że jeśli skazany nie ma majątku, z którego można by wyegzekwować grzywnę, sąd zamieni karę pieniężną na prace społeczne, a jeśli skazany się na to nie zgodzi, to w grę wchodzi nawet pozbawienie wolności. Oczywiście okres odizolowania zależy od wysokości niezapłaconej grzywny.
Wracając do sytuacji czytelnika: powinien on wystąpić do sądu, który wymierzył grzywnę, z wnioskiem o rozłożenie kary na raty. Nie ma terminu, w którym należy to zrobić. Najlepiej jednak zrobić to przed upływem 30 dni. Sąd może przychylić się do prośby i rozbić grzywnę na raty na okres nieprzekraczający roku lub – sporadycznie, w przypadku wysokiej grzywny – na trzy lata. Wniosek musi być uzasadniony argumentem, że natychmiastowa zapłata całej kary wywołałaby dla skazanego lub jego rodziny zbyt dotkliwe skutki. Przyczyną może być ciężka choroba, wypadek lub nagłe pogorszenie sytuacji materialnej ukaranego wskutek niezależnych od niego okoliczności. Sytuacja opisana przez czytelnika nie wydaje się nadzwyczajna: co prawda ma kredyt, ale też stałą pracę. Szansę można dostrzegać w tym, że czytelnik nie ma oszczędności, a jednorazowa zapłata grzywny spowodowałaby, że on i jego najbliższa rodzina nie mieliby środków na żywność czy rachunki.
Do wniosku należy dołączyć dokumenty potwierdzające opisane okoliczności. Mogą to być zaświadczenia o wysokości zarobków, potwierdzenia wysokości rat kredytu etc.
Jeżeli sąd nie przychyli się do wniosku, można składać zażalenie. Jeśli jednak uda się przekonać sąd do rozłożenia grzywny na raty, trzeba skrupulatnie pilnować regulowania kolejnych transz kary. Sąd odwoła bowiem decyzję, jeżeli skazany uchybi terminowi płatności choćby jednej raty. Reszta kary stanie się wymagalna w całości.

Podstawa prawna

Art. 44–50 ustawy z 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny wykonawczy (Dz.U. z 1997 r. nr 90, poz. 557 ze zm.).