Ministerstwo Sprawiedliwości nie miało uprawnień, aby dopuszczać do egzaminu zawodowego aplikantów, którzy nie uzyskali zaświadczenia o ukończeniu nauki – twierdzi notariat. Przedstawiciele krakowskiej rady o złamaniu prawa poinformowali Prokuraturę Generalną, która bada obecnie sprawę.
– Zdaniem rady doszło do naruszenia legalności działania przez organ odwoławczy (ministra sprawiedliwości) poprzez uchylenie 12 postanowień przewodniczącego Komisji Egzaminacyjnych odmawiających dopuszczenia do egzaminu notarialnego osób, które nie przedłożyły zaświadczeń o odbyciu aplikacji notarialnej – wskazuje Krzysztof Maj, prezes Rady Izby Notarialnej w Krakowie.
Sprawa dotyczy aplikantów, którzy w trakcie nauki nie zaliczyli któregoś z kolokwiów: w sierpniu zeszłego roku mieli problem z zarejestrowaniem się na egzamin zawodowy. Zdaniem m.in. izby krakowskiej oblane kolokwium uniemożliwia uzyskanie koniecznego do podejścia do niego zaświadczenia o ukończeniu nauki.
– Minister sprawiedliwości uchylił w całości postanowienia przewodniczących komisji, stwierdzając, że osoby te spełniły przesłanki uprawniające do przystąpienia do egzaminu notarialnego. Tym samym dokonał własnych ustaleń w przedmiocie zasadności odmowy wydania zaświadczeń, nie będąc organem odwoławczym od uchwał Rady Izby Notarialnej w Krakowie.Organem tym jest Krajowa Rada Notarialna – argumentuje Maj.
I dodaje, że uchwały obejmujące odmowy wydania zaświadczeń tym aplikantom przekazane zostały ministrowi sprawiedliwości w terminie, o którym mowa w art. 46 ustawy – Prawo o notariacie (t.j. Dz.U. z 2008 r. nr 189, poz. 1158 z późn. zm. – dalej u.p.o.n.). Zgodnie z art. 47 minister mógł zwrócić się do Sądu Najwyższego o uchylenie ich jako sprzecznych z prawem.
Prezes Maj podkreśla przy tym, że to do rad izb notarialnych należy – zgodnie z art. 72 par. 2 u.p.o.n. – wydawanie zaświadczeń, a tym samym ustalanie, czy dana osoba spełnia wymogi co do ich uzyskania. Minister tych kompetencji nie może przejmować – stąd też wystąpienie do prokuratora generalnego, aby ten w trybie art. 53 ust. 3 ustawy o postępowaniu przed sądami administracyjnymi rozważył wniesienie skargi na opisywane postanowienie ministerstwa.
Resort z argumentacją rejentów się nie zgadza.
– Minister sprawiedliwości jest organem II instancji w sprawach dopuszczenia do egzaminu notarialnego, a obowiązkiem organu odwoławczego – zgodnie z art. 15 k.p.a. – jest ponowne merytoryczne rozpoznanie sprawy w całości – mówi Wioletta Olszewska z biura prasowego resortu.
Tym samym minister, rozpoznając sprawy aplikantów, nie mógł pominąć, że załączone do wniosku o dopuszczenie do egzaminu postanowienia RIN spełniały wymogi zaświadczenia o odbyciu aplikacji notarialnej (poświadczały zaistnienie wszystkich faktów, które warunkują jej ukończenie). Jednak błędnie odmawiały wydania problematycznych zaświadczeń.
– Formalna odmowa wydania zaświadczenia wynikała tylko i wyłącznie z błędnego uzależnienia uznania aplikacji za ukończoną od dodatkowych warunków nieznanych przepisom: od zaliczenia kolokwium. Skoro zatem uchwały rad izb notarialnych zaświadczały fakty, które decydowały o odbyciu aplikacji notarialnej, to minister w ramach swoich ustawowych kompetencji zobowiązany był do dopuszczenia kandydata do egzaminu notarialnego – podkreśla Olszewska.
Podsumowuje, że nie doszło więc do przejęcia kompetencji rad izb notarialnych, a jedynie do oceny zaświadczeń wydanych przez te rady.